

Budowa Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej zmieniła krajobraz Jordanowic. Linia kolejowa przecinała jordanowickie dobra zostawiając "po tamtej stronie" część nieruchomości, po tej zaś stronie została większa część parku z dworkiem. Właścicielem dóbr był wówczas Ewaryst Mokronoski, który podpisał umowę na dostarczenie drewna na potrzeby budowy.
"Ugodę z dnia 14 (26) Marca br. 1840 poczynioną w swoim i Matki Moiey Felicjanny z Grabskich Mokronowskiej, iako też Braci Aleksandra i Stanisława Mokronowskich, działającego Imieniu, z Kommisarzem Rządu przy Towarzystwie Drogi Żelazney Warszawsko-Wiedeńskiey sporządzoną, przyjąłem obowiązek z mojego lasu w dobrach Jordanowskich na linią Drogi Żelazney zająć się mającego, wybrać i do miejsca budowy mostów dostawić trzysta siedemdziesiąt i sześć pali dębowych w gatunku i wymiarach w powołanej ugodzie wyszczególnionych. Jeśliby atoli przy bliższem rozpoznaniu w powierzchni lasu wyciąć się mającego nie znajdowało się w ilości dębów potrzebnego gatunku i wymiarów... obowiązkiem moim będzie ugodzoną ilość pali dostawić, które to zobowiązanie moim własnoręcznym podpisem potwierdzam.
(-) Ewaryst Mokronowski"

Od chwili uruchomienia kolei Grodzisk stał się celem wycieczek i miejscem rekreacji, zwłaszcza bogatej elity ludności Warszawy. Atrakcją był tu park jordanowicki, pięknie zadrzewiony, usytuowany w okolicy dworca kolejowego. W parku znajdowały się chodniki i ławki, w pobliżu był las i wiele stawów, które nie były jeszcze zagospodarowane. Ewaryst Mokronoski wystawił w parku, obok budynku dworcowego pałacyk zwany „Foxalem”, który pełnił funkcję domu zajezdnego dla podróżnych i gości.
Podczas powstania styczniowego w parku odbywały się egzekucje, których pamiątką jest prawdopodobnie kapliczka MB, która znajduje się w centralnej części parku.

W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego (1881-1882) – pod hasłem Jordanowice widnieje taki zapis: „wieś i folwark pow. Błoński gm i par Grodzisk... Wieś ta leży przy stacyi Grodzisk dr. żel. warsz-wied. i posiada piękny park spacerowy, cel wycieczek letnich dla warszawian. Dokoła parku wznoszą się liczne domki i wille z letnimi mieszkaniami”. Grodzisku zaś opisany jest następująco: „położony o godzinę drogi od Warszawy G. ożywia się w lecie jedynie przez napływ warszawian, przybywających tu na letnie mieszkania, skutkiem czego miasto i okolica zapełniają się licznymi domkami i willami, wznoszonymi przez warszawian i miejscowych mieszkańców. Stacya drogi żelaznej i wille leżą na gruntach wsi Jordanowice”.
W Jordanowicach wyrastał zatem duży ośrodek letniskowo-uzdrowiskowy. Postanowił to wykorzystać dr Michał Bojasiński, który w 1884 r. otworzył tu "Zakład Hydropatyczny dla Osób z Towarzystwa". Sanatorium, dzięki dzięki znakomitej organizacji i wysokiemu poziomowi usług ściągało bogatą klientelę stołeczną. Wokół zakładu rozrosła się willowa dzielnica stałych mieszkańców oraz powstały domy letniskowe. Bywali tu znakomici Polacy, kwitło życie towarzyskie, zaczęły organizować się różnego rodzaju organizacje, jak Grodziskie Towarzystwo Śpiewacze.
H. Łuczkiewicz tak opisywał park w 1886 r.: "Grodzisk posiada [...] obszerny, nawet bardzo piękny park, staremi drzewami zapełniony, z wygodnemi chodnikami i ławkami, bezpośrednio do letnich pomieszkali przylegający.
Bezstronność opisu nakazuje nam zrobić wyrzut właścicielowi Grodziska, że znajdujące się w parku stawy, które powinny stanowić najpiękniejszą ozdobę jego, a przebywającym tu gościom dać sposobność używania przyjemnej i korzystnej dla ćwiczenia muszkułów zabawy pływania łodzią, co nawet niemały mogło by przysporzyć dochód właścicielowi, że stawy te są bardzo zaniedbane, co widzieć się daje (przynajmniej tak było zeszłego lata) nawet w całym parku. Wielka to zaiste i nieodżałowana szkoda dla naszych letników z jednej strony, a dziwne lekceważenie swojej własności i korzyści z drugiej. Wszak same drzewa parku, raczej cień pod niemi, chodniki i ławki przynieść-by mogły jakiś dochód, gdyż każdy z przybywających tu gości, opłacił-by się chętnie jakąś kwotą dla pozyskania prawa używania przyjemności w parku, gdyby on stosownie był utrzymanym; gdy tymczasem w takim stanie, jak był dotąd, ściągnął tylko na całe Grodzisko nieuzasadniony zarzut wilgotnej miejscowości, kiedy rzeczywiście grunt tamtejszy jest piaszczysty i wcale nie wilgotny, na wilgoć zaś w pomieszkaniu, wszędzie i zawsze pilną baczność zwracać należy. Szczęściem dla gości, przebywających w Grodzisku, nie są oni wyłącznie ograniczeni do parku, gdyż bardzo blizko mają lasek, w którym z całą swobodą mogą używać cienia i przechadzki, albo wypoczynku na świętej ziemi, lub w hamaku."
Również mało pochlebnie o stanie parku pisał W. Rybski w czasopiśmie "Ogrodnik Polski" (1893 r): "Największy i zarazem najstarszy w Grodzisku jest park hr. Skarbka. Park ten ma chyba tylko historyczne znaczenie, osobliwego dziś nic nie przedstawia; bo, jak wiele tego rodzaju u nas, daje się spotykać w zaniedbaniu. Spotykamy tu aleje lipami wysadzane, stawy paromorgowej przestrzeni w formie prostokątów, szpalery grabowe i bardzo duże sosny amerykańskie (Pinus Strobus). Że było to kiedyś w ręku ludzi zamożnych i zamiłowanych w ogrodnictwie, dowodzi tego pomarańczarnia, w której znajduje się jeszcze kilkadziesiąt sztuk drzew pomarańczowych, około 400 lat mających. Tak park, jak i Grodzisk cały należał do znanej rodziny Mokronowskich, w których ręku około 400 lat pozostawał."
Bolesław Prus pisał, że "jakiś hr. 'S' po każdej niedzieli musi wynajmować 2-óch silnych ludzi, aby oczyścić park swój z kawałków papieru, ilości skórek chleba itp. szczątków, którymi wdzięczni warszawiacy za gościnę upiększają mu trawniki i klomby".
Park został mocno zdegradowany po II wojnie światowej. Znaczna część parku została wycięta i w to miejsce pobudowano bloki mieszkalne osiedla Kopernika.


Źródła:
- Cabanowski M. Mój Grodzisk, Agencja Groat Press, Warszawa, 1996.
- Peszke A., Jarczyński M., Kozłowski S.M., 150 lat Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Warszawa 1996
- Gmina Grodzisk-Mazowiecki - wizualizacje Parku Skarbków
- Łuczkiewicz H., O letnich mieszkaniach, i o Grodzisku. Kłosy, Nr. 1091. - Tom XLII., s. 333-334 Warszawa, 15 (27) Maja 1886
- W. Rybski, Ogródki przy willach w Grodzisku. Ogrodnik Polski. 1893 R.15 nr 7, s.145-147
Bardzo ciekawy blog - Polecam, fajnie jest coś wiedzieć o naszym mieście, poznać jego historię.
OdpowiedzUsuń