Budynek dworca kolejowego w Grodzisku Mazowieckim

Prawdopodobnie budynek dworca z początku XX w.
Pierwszy budynek dworca powstał w Grodzisku w 1845 r. z okazji otwarcia pierwszego odcinka Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. W XIX w. pociąg dojeżdżał do drewnianego pawilonu postawionego obok zbudowanego w 1846 r. budynku, zwanego foxalem (obecna Willa Foksal). Willa Foksal położona na skraju parku im. hr. Skarbków, często błędnie uważana jest za pierwszy dworzec, pełniła funkcje domu gościnnego dla podróżnych (hotelu).

Monika Petsch w monografii pt. „Jordanowice" pisze: w 1846 roku wybudowano stację według projektu Teofila Schullera, wraz z zabudowaniami towarzyszącymi (m. in. zajezdny dom)... [...] Jordanowice wraz z miastem Grodzisk nabył na publicznej licytacji w 1865 roku Antoni Mokronoski za sumę 127 tysięcy rubli srebrnych, zaś folwark Wólka Grodziska wraz z pałacykiem zwanym Foxalem oraz budynkami gospodarczymi i czteromorgowym parkiem, usytuowanym obok zabudowań stacji kolejowej odsprzedane zostają Marii Mokronoskiej za sumę 50 tysięcy rs. Budynek stacji kolei żelaznej wraz z bufetem oraz zajezdnym domem w Grodzisku pozostały nadal przy dobrach jordanowickich. Świadczy to o tym, że właścicielami Foksalu byli Mokronoscy, dworzec zaś należał do spółki Droga Żelazna Warszawsko-Wiedeńska (za Cabanowskim, 2003).
Plan okolic dworca z końca XIX w.

Na planie stacji Grodzisk z 1873 r. znajduje się on między 27,65 a 27,95 wiorstą. Po przeliczeniu jednostek i poprawkach na zmianę usytuowania początku kilometrażu linii kolejowej wynika, że w 1873 r. dworzec grodziski leżał ok. 90 m bliżej Warszawy w stosunku do położenia dzisiejszego dworca. Był to budynek o wymiarach ok. 14 na 5 sążni (ok. 30 x 10,5 m) (Paszke 1990). W "Przeglądzie Technicznym" z 1882 r. Z Kieślański napisał, że: Dworzec w Grodzisku [..] mieści przedsionek położony od strony zajazdu i umieszczony w środku budowli, komunikujący z salami poczekalnemi. Układ planu ze względu na pomieszczenia kasy i ekspedycji bagaży jest dogodniejszy [...] jednakże brak werandy letniej stanowi rzeczywistą niedogodność Elewacja bez pretensji, w charakterze budowli dróg żelaznych utrzymana. Autor odsyła czytelnika do rysunku przedstawiającego parterowy budynek długości ok. 33 m, z fasadą podniesioną do wysokości pierwszego piętra w części środkowej. Podpis pod rysunkiem informuje, że jest to budynek dworcowy na stacji III klasy (Paszke, 1990).

Budynek dworca zniszczony podczas I wojny światowej
W opracowaniu „Sprawozdanie z działalności Dyrekcji Kolei Państwowych w Warszawie 1918-1928", zamieszczono zdjęcie dworca zburzonego w czasie I wojny światowej. Według niego budynek składał się z dwóch wysokich jednopiętrowych części z parterowym łącznikiem. Według A. Paszke tego typu dworce były budowane w latach 70. i 80. XIX w. na stacjach III klasy. Nie rozstrzygnięte jest wiec, czy to pomyłka autora sprawozdania, czy może był to kolejny dworzec, a może budynek po przebudowie.

Budynek dworca w 20-leciu międzywojennym
W 1873 r. w Grodzisku rozpoczęto przebudowę dawnego dworca na lokale służbowe. Andrzej Paszke cytuje raport kolei z 1869 r., z którego dowiadujemy się, że Potrzeba pomieszczeń najdotkliwiej czuć się daje na stacyach od miast oddalonych, gdzie wszyscy urzędnicy stacyjni z konieczności na stacyi mieszkać muszą. Wśród wymienionych stacji znajdujemy Grodzisk (za Cabanowskim, 2003).

Lata 30. XX w. - jeszcze bez zadaszeń peronów
XIX-wieczny budynek dworca nie dotrwał do naszych czasów, został zniszczony podczas bombardowania w 1915 r. Pozostał jedynie parterowy budynek przeznaczony na mieszkania dla kolejarzy, usytuowany wzdłuż południowego peronu stacji.

Obecny dworzec kolejowy został wybudowany w latach 20. XX w. wg projektu Romualda Millera w stylu dworkowym. W tym czasie powstały także piękne dworce w Żyrardowie, Pruszkowie i Radziwiłłowie. Łącznie na linii kolei warszawsko-wiedeńskiej wybudowano kilkanaście stylowych budynków, które zdecydowanie nawiązywały do form polskiego dworu i były w znacznym stopniu ujednolicone, chociaż z zachowaniem cech indywidualnych. Założeniem ówczesnych władz i architektów było to, by budynki reprezentowały "ducha narodowego". Czytamy: Zadania nowej architektury kolejowej wykraczały ponadto poza sferę czysto estetyczną i użytkową. Dworce powinny mieć, zdaniem ówczesnych architektów, "swojski wygląd" i należyte otoczenie, a to tembardziej, że budynki te były wznoszone w różnych miejscach kraju na długości 2000 km linij kolejowych i że miały być widocznym znakiem ducha polskiego dla wszystkich przejeżdżających cudzoziemców i rodaków, a tym ostatnim w niejednym wypadku mogły posłużyć za wzory do naśladowania przy budowie domów (50 lat Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, za Cabanowskim 2003)

Lata 30. XX w. - zadaszenia peronów

Dworzec był wielokrotnie przebudowywany. Największe zmiany dotyczyły zachodniej części dworca - tam gdzie dzisiaj mieści się przychodnia lekarska. W oryginale część ta była ażurowym krużgankiem, w którym mieściła się letnia restauracja (vide fotografia z lat 30.) Po wojnie przestrzeń pomiędzy pękatymi kolumnami zabudowano i wstawiono w te miejsca otwory okienne, pozostawiając wystające fragmenty kolumn. Przy głównym wejściu, od strony torów istniały wysokie kolumny, podobne do tych, które podpierają szczyt od ulicy. Zlikwidowano je prawdopodobnie przy okazji budowy wiat na peronach w latach 1936-1937. Elektryfikacja linii wymusiła budowę wysokich peronów, co pociągnęło za sobą skrócenie otworów okiennych na parterze dworca, od strony północnej.

Duże zmiany zaszły również w środku budynku. Kasy biletowe dla pasażerów mieściły się w miejscu obecnego kiosku z gazetami, a po przeciwnej stronie była kasa bagażowa. Współczesna poczekalnia nie była dostępna dla pasażerów. W głównym holu sali umieszczony był okrągły zegar, na suficie zaś wymalowany był herb Grodziska.
W 1972 r. dworzec został wpisany na listę zabytków. W 1995 r. budynek został odrestaurowany z okazji 150-lecia powstania Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Na fasadzie budynku od strony peronów umieszczono wówczas tablicę, która upamiętnia przyjazd 14 VI 1845 r. pierwszego pociągu do stacji Grodzisk. Obecnie prowadzona jest kolejna przebudowa dworca i przystosowanie go m.in do obsługi osób niepełnosprawnych. Dworzec wypiękniał. Z pierwszego peronu zniknęła przedwojenna wiata, ale odsłonięto dzięki temu elewację budynku. Wybudowano też nowe przejście podziemne pod torami, które łączy centrum miasta z dzielnicą Łąki. Torowiska przystosowano do ruchu szybkich pociągów Pendolino. Przed dworcem wystawiono pomnik kolejarza. Póki co nadal to wszystko funkcjonuje trochę prowizorycznie. W przejściu podziemnym nie wstawiono wind co jest zmorą dla podróżnych z większym bagażem, matek z wózkami i osób starszych, które muszą wspinać się po schodach. Nadal nie działają zegary, a główne wejście na dworzec było otwarte tylko w dniu "prezentacji" i szumnych obchodów rocznicy otwarcia Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej.

Tablica pamiątkowa usytuowana na budynku, od strony peronów
Lata 60.-70. XX w.

Budynek dworca jest murowany z cegły, ma trzy kondygnacje nadziemne i jest częściowo podpiwniczony. W części piwnicznej znajduje się kotłownia olejowa. Do obsługi ruchu pasażerskiego wykorzystywana jest część parteru - pozostała część wykorzystywana jest dla potrzeb komercyjnych, oraz jako pomieszczenia dla spółek kolejowych. Pierwsze piętro zajmują lokale mieszkalne oraz pomieszczenia socjalne, natomiast drugie piętro to pustostan. Dach pokryty jest dachówką. Ciekawym i charakterystycznym elementem jest wieża pokryta blachą.


Źródła informacji i zdjęć:
  • Wirtualny spacer po Grodzisku
  • infogrodzisk
  • Turystyczne Mazowsze 
  • FotoPolska
  • Narodowe Archiwum Cyfrowe 
  • Cabanowski Z. 2003, Grodziszczanie, cz. 3. Wyd. ADO, Grodzisk Mazowiecki
  • Paszke A., 1990, Dworce kolejowe Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej (I dystansu) w latach 1845-1912 [w:] A. Stawarz (red.) Gdy go Grodziska ruszył "parochód". Szkice z dziejów Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Agencja Wydawnicza Wistaker, Grodzisk Mazowiecki
  • Sprawozdanie z działalności Dyrekcji Kolei Państwowych w Warszawie 1918-1928, Warszawa 1928

Lata 80. XX w.

Budynek dworca od strony skrzyżowania 
ul. 1 Maja i 11 Listopada (deptak) - 2013 r.

Cmentarz Żydowski w Grodzisku Mazowieckim

Zrekonstruowana brama kirkutu
Grodziski kirkut powstał w drugiej połowie XVIII w. Wyznawcom judaizmu zezwolono grzebać swych zmarłych "za miastem, na polu wyznaczonem, skromnie, bez pompy i przepychu". Założono go na gruntach pomiędzy drogami wiodącymi do Błonia i Rokitna. Pierwotnie wejście znajdowało się od strony zachodniej. Grodziski "beit-kwarot" (hebr. "dom dusz" (vide przypis) służył również jako miejsce pochówku dla warszawskich Żydów.

Grodziska gmina żydowska rozwijała się prężnie, co skutkowało również rozbudową cmentarza. Prawdopodobnie przy bramie zbudowano nieduży dom przedpogrzebowy, a w w 1845 r. cały teren otoczono drewnianym płotem. Kirkut był kilka razy powiększany, a brama przenoszona. W 1934 r. długość działki cmentarnej wyniosła ok. 310 m, a szerokość ok. 62 m.

Lokalizacja cmentarza (Juden K.H.) na Mapie topograficznej
Prus Południowych z 1802-1803 r.
Cmentarz był wielokrotnie niszczony i dewastowany. Najbardziej jednak ucierpiał w latach II wojny światowej. Nagrobki zostały wykorzystane do prac budowlanych. Rozebrano także ceglane ogrodzenie. Również po wojnie trwała dewastacja, częściowo za przyzwoleniem władz. Większość dawnego terenu nekropolii zajęły różne firmy, między innymi składnica złomu. Władze planowały urządzić tu zieleniec. 

Dopiero w latach 80. udało się częściowo powstrzymać niszczenie kirkutu. Naprawiono ogrodzenie i odtworzono bramę wejściową. Ustawiono ją od strony ul. Żydowskiej. Zamontowano też ocalałą tablicę, upamiętniającą udział amerykańskich Żydów wywodzących się z Grodziska Mazowieckiego w restauracji cmentarza w 1922 r. Wyryto na niej napis w języku jidysz o treści: "Grodziski Związek Zapomogowy z Nowego Jorku. Rok 5682", z dopiskiem "dnia 6 lipca 1922 roku".W dniu 27 II 1996 r. cmentarz został wpisany do rejestru zabytków. Sensacją było odkrycie 2002 r. na terenie jednej z grodziskich posesji kilkudziesięciu macew. Kolejne dwie macewy zostały odnalezione w 2012 r. Wydobyto je i przeniesiono na cmentarz.



Źródła informacji:
The Jewish Cemetery of Grodzisk MazowieckiPoland, 1999 Custom Enterprises, Claridge Court 1999




W przypadku cmentarzy żydowskich możemy spotkać się z kilkoma określeniami. W języku hebrajskim będą to: "beit chaim" (dom życia), "beit kwarot" (dom grobów) czy "beit olam" (dom życia wiecznego), w języku jidysz - "hajlike ort" (święte miejsce) oraz "gute ort" (dobre miejsce). W Polsce powszechnie przyjęte jest wywodzące się z języka niemieckiego słowo "kirkut". Warto wiedzieć, że słowo to dla niektórych Żydów ma zabarwienie pejoratywne. W różnych rejonach naszego kraju możemy usłyszeć też nazwy: "kierkow", "kerchoł" czy też pogardliwe określenie "okopisko". (za stroną Kirkuty: http://www.kirkuty.xip.pl)

Kapliczka w Parku im. hr. Skarbków w Grodzisku Mazowieckim


W Parku im. hr. Skarbków w Grodzisku Mazowieckim znajduje się mała skromna kapliczka Matki Boskiej. Prawie codziennie palą się przy niej znicze, ktoś cały czas o nią dba. Jej powstanie jest prawdopodobnie związane z egzekucjami powstańców styczniowych z 1863 r. i znajduje się w ona miejscu mogił. Inne źródła sugerują, że może być związana ze śmiercią jednej z mieszkanek pobliskiej willi "Foksal" lub zakładem dla ociemniałych z lat 20. i 30. XX w. Dawnej, oryginalnej kapliczki już nie ma. Figura wraz ze szklanym kloszem i blaszaną obudową uległa zniszczeniu. Pozostał tylko oryginalny cokół, na którym stoi nowa figurka chroniona drewnianym daszkiem. Dookoła znajduje się niski drewniany płot, który został wymieniony podczas rewitalizacji parku w 2012 r.


Na zdjęciach kapliczka przed (2011 r) i po rewitalizacji parku (2013 r.)



Źródło informacji: tablica informacyjna w Parku im. hr. Skarbków

"Zakład Hydropatyczny dla Osób z Towarzystwa" - czyli o grodziskim sanatorium

Ilustracja z czasopisma "Kłosy", Nr 1091. z 1886 r.
W roku 1884 dr Michał Bojasiński otworzył w Grodzisku "Zakład Hydropatyczny dla Osób z Towarzystwa". Powstał on na  gruntach rozparcelowanego majątku Jordanowice. Dzięki połączeniu kolejowemu z Warszawą (otwartemu w 1845 r.), oraz znakomitej organizacji i wysokiemu poziomowi usług Zakład Bojasińskiego ściągał bogatą klientelę stołeczną. Początkowo skromny zakład rozbudowano w kolejnych latach.  Istniały tu 4 domy, w których znajdowało się 60 pokoi dla chorych. Zakład miał ogólną jadalnię, czytelnię hall, ogrody zimowe, pokoje muzyczne, salę teatralną i gimnastyczną. Kuchnia mieściła się w osobnym budynku, a posiłki przekazywano do głównego pawilonu podziemnym tunelem, a następnie windami do jadalni lub bezpośrednio do pokoi. Był tu również park z pomarańczarnią. W 1908 r. w Zakładzie powstałą własna elektrownia napędzana dwoma silnikami Diasla.
Sanatorium było dobrze wyposażone, oferowało najnowsze metody leczenia. W zakładzie grodziskim (jak go nazywano, choć położony był w Jordanowicach) leczono chorych z psychonerwicami, schorzeniami przewodu pokarmowego i rekonwalescentów. Stosowano terapię zajęciową i hydroterapię.  Zakład początkowo funkcjonował tylko w lecie, później otwarty był przez cały rok. Na kurację przybywało więcej osób niż sanatorium mogło przyjąć, dlatego wkrótce wokół rozrosła się willowa dzielnica stałych mieszkańców oraz powstały domy letniskowe


Notatka zamieszczona w Kurjerze Kolejowym,
nr XLIX z 1900 r.
H. Łuczkiewicz tak opisywał zalety zakładu dra Bojasińkiego ("Kłosy", Nr 1091. - Tom XLII., s. 333-334, Warszawa, 15 (27) Maja 1886): Najważniejszym atoli dla przebywających w Grodzisku gości najpożyteczniejszym nabytkiem jest urządzony tu przez miejscowego lekarza, d-ra Bojasińskiego, i pod jego kierunkiem zostający "Dom zdrowia", czyli Sanatorium. Nic bez wielkich trudności i kosztów udało się szczęśliwie d-rowi B. zorganizować zakład, dla chorych równo jak i zdrowych niezmiernie korzystny, których ze wszech miar na szczere zasługuje uznanie i poparcie, o co u nas właśnie, z żalem praw znać trzeba, bardzo trudno. Zakład d-ra B. zajmuje murowany, piętrowy porządny budynek (na miejscu "hotelem" zwany) rozdzielony na parterze i na piętrze długim kurytarzem, mieszczący w sobie 16 pokoi, czystych suchych, widnych, z których 8 frontowych zwrócone są ku zachodowi; pokoje wszystkie schludne o dobrych podłogach, wysokich oknach, drzwiach i piecach, zaopatrzone w dzwonki elektryczne, dobre łóżka, szafki i inne niezbędne meble, rolety i t. d., niektóre z balkonami; w budynku jest kuchnia do wspólnego użytku wszystkich, nastawiania samowarów, przyrządzania śniadania, podwieczorku etc; domem zarządza gospodyni, do której należy służba miejscowa i dostarczanie potrzeb, przez gości zażądanych, a które wszystkie i z ujmującą skwapliwością zaspokaja właściciel zakładu. 

Dla gości swoich utrzymuje także dr B. restauracye ze swego ramienia, pomieszczoną w osobnym domku, położonym w przyległym do zakładu i ogrodzie własnym, bardzo starannie utrzymywanym, z pięknemi klombami kwiatów i roślin, wygodnemi ławkami, chodnikami etc. i -łączącym się bezpośrednio z parkiem. W restauracyi, z której zresztą wszyscy inni letnicy korzystać mogą, wydają dobrze przyrządzone obiady z trzech potraw za 40 kop., nadto osobne porcye w południe i wieczorem, prócz tego kawę, herbatę, mleko etc. 

W tymże ogrodzie mieści się także zakład leczniczy, mieszczący w sobie kąpiele wannowe, przyrządzane wedle ordynacyi lekarskiej i stosowniej do potrzeb wszelakich chorych, tudzież natryski, zimne i wszystkie przybory hydropatyczne, manipulacye massażowe; tu również na żądanie chorych wydawane są wszelkie wody mineralne, kumys i kefir. 
 Zdjęcie z Tygodnika Illustrowanego, nr 248 z 1894 r.
Jakich-to zabiegów i starań, ile kosztów i pracy potrzeba było, żeby rozmaitym zadaniom tym zadość uczynić, ile trudności pokonać, żeby to wszystko w życie wprowadzić? pojmie każdy łatwo, kto się raz przynajmniej spraw tych dotknął, lub bliżej się im przypatrzył. Sumiennie też należy podnieść niezmierne zasługi, wyświadczone! publiczności przez d-ra Bojasińskiego, który w dodatku z niezwyczajną gorliwością, znajomością rzeczy i prawdziwym poświęceniem zajmuje się zakładem. Sanatoryum d-ra B. łagodzi i usuwa wszystkie niedostatki Grodziska, jako miejsca letniego pobytu, a podnosi znakomicie jego zalety. Hotel d-ra B. ma tę wielką dogodność dla gości, że mogą w nim znaleźć pomieszczenie osoby pojedyncze, lub rodziny, niechcące zajmować się kuchnią, ni wlec za sobą mebli i sprzętów, że mieszkanie wynajmuje się tam miesięcznie, a nie na cały sezon koniecznie, że nareszcie chorowici, łub chorzy (dla których właśnie letni pobyt na świeżem powietrzu ma największe znaczenie), mają zapewnioną pomoc lekarską i ułatwione wszelkie środki lecznicze, jakich stan zdrowia ich wymaga.

Pochlebnie również o  parku zdrojowym pisał R. Rybski w czasopiśmie "Ogrodnik Polski"  (1893 r): Przy tejże ulicy znajduje się ogród spacerowy d-ra Bojasińskiego przy zakładzie leczniczym, założony przez znanego estetyka W. Kronenberga, który tu nawet kilka ogródków założył. Jako godniejsze uwagi w tym ogrodzie są skupiny drzew iglastych oraz kobierce i grządki, staraniem p. Bojasińskiej urządzone. 

Grodziskie sanatorium w czasach świetności 
Renoma grodziskiego zakładu rosła. Dbano o infrastrukturę techniczną i stan sanitarny letniska. W Grodzisku powołano komitet sanitarny, który miał zadbać o czystość, świeże powietrze, infrastrukturę techniczną, stan kwater „wypuszczanych letnikom”. Goście z radością powitali inicjatywę grodziskich włodarzy i przedsiębiorców, kierując do nich szereg próśb i projektów. Redakcja "Kuriera Warszawskiego" (1891, nr 234,) podsumowała tę inicjatywę Oby i inne, bardziej uczęszczane, miejscowości przykład Grodziska zechciały naśladować.
Sanatorium w marcu 1902 r.
Budynek b. Zakładu Wodoleczniczego współcześnie (2013 r.)
W 1887 r. grodziski zakład otrzymał list pochwalny na wystawie higienicznej w Warszawie, a w 1896 r. srebrny medal na podobnej wystawie.  W 1908 r. zakład uzyskał złoty medal na wystawie zdrojowisk w Ciechocinku oraz dyplom uznania na wystawie higienicznej w Lublinie. W następnym roku został nagrodzony na wystawie w Częstochowie. Wszystko to dzięki wysokiemu poziomowi usług. Według informatora z 1911 r. można tu było leczyć neurastenię, histerię, pląsawice, nerwice serca, chorobę Basedowa, migrenę, nerwicę urazową i zawodową, porażenia, nerwobóle, rwę kulszową, wiąd rdzenia, niedokrwistość, blednicę, choroby mięśnia sercowego i naczyń krwionośnych, choroby przewodu pokarmowego, choroby przemiany materii, otyłość, cukrzycę, artretyzm, zatrucia nikotyną, alkoholem, morfina, choroby mięśni, choroby nerek, pęcherza, i nieoperacyjne choroby kobiet. Zakres usług był zatem szeroki. Do tego oferowano hydroterapię, elektroterapię, masaże, naświetlania.

Zakład leczniczy "Grodzisk" ściągał bogatą klientelę z całego kraju.  Swoje letnie rezydencje miało tu wielu zamożnych warszawskich przemysłowców i artystów. Bywali tu Władysław Reymont, Paweł Hulka-Laskowski, gen. Stanisław Haller czy Adolf Dygasiński. Ten ostatni zmarł 3 VI 1902 r. w Grodzisku Mazowieckim na udar mózgu, a jego pomięci poświęcona jest tablica pamiątkowa umieszczona na ścianie budynku przy ulicy Kilińskiego 8b.

Twórca zakładu - dr Michał Bojasiński zmarł 8 VIII 1894 r. i został pochowany na cmentarzu w Grodzisku Mazowieckim. Po po nim pieczę nad zakładem przejął dr Karol Tokarski (1895-1908) (był również prezesem Grodziskiego Towarzystwa Śpiewaczego). Od 1908 r. lekarzem naczelnym został dr Bronisław Malewski, a od 1911 r. doktor Jan Malkiewicz. Ostatnim kierownikiem zakładu był dr Gallus, pracujący jednocześnie w Tworkach.  

Reklama Zakładu Wodoleczniczego z 1908 r. 
Dzięki dogodnemu położeniu przy linii Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i bliskości Warszawy nadeszły czasy uprzemysłowienia i innego kierunku rozwoju miasta. Powoli Grodzisk utracił walory uzdrowiskowe i stał się miastem przemysłowym. Sam zakład wodoleczniczy przetrwał aż do lat 30. XX w. Kryzys gospodarczy przyspieszył upadek zakładu i w 1932 r. spadkobiercy dra Bojasińskiego postanowili zamknąć sanatorium. Pokoje zaczęto wynajmować na mieszkania, a następnie zainstalował się tam samorząd miejski.
Prawdopodobnie w ostatnich dniach września 1939 r., tuż przed atakiem na Warszawę, w głównym pawilonie zakładu leczniczego zakładu odbywały się zebrania sztabu armii niemieckiej dowodzonej przez gen. Johannesa Blaskowitza.

Po drugiej wojnie światowej mieściły się tu szkoły i urzędy, a ostatnio m.in. Szkoła Podstawowa nr 1. Zaniedbany budynek wymagał pilnego remontu. Aktualnie budynek Zakładu Hydropatycznego mieszczący się przy ul.  Kilińskiego 8 jest przebudowywany i remontowany. Zakończenie prac jest planowane na 2. połowę 2015 r. 

Źródła:
  •  H. Łuczkiewicz, O letnich mieszkaniach, i o Grodzisku. Kłosy, Nr. 1091. - Tom XLII., s. 333-334 Warszawa, 15 (27) Maja 1886
  • W. Rybski, Ogródki przy willach w Grodzisku. Ogrodnik Polski. 1893 R.15 nr 7, s.145-147
  • M. Cabanowski, 1999, Domy i ludzie, część 2. Ośrodek Kultury w Grodzisk Mazowieckim.
  • J. Kowalczyk, 1990, Co zawdzięcza Grodzisk Drodze Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej [w:] A. Stawarz (red.) Gdy go Grodziska ruszył "parochód". Szkice z dziejów Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Agencja Wydawnicza Wistaker, Grodzisk Mazowiecki.
  • J. Łukasiewicz, Grodzisk Mazowiecki i jego okolice w końcu XIX wieku (1865-1904) [w:] J. Kazimierski (red.), Dzieje Grodziska Mazowieckiego. Wyd. Geologiczna, Warszawa 1989.
  • Zdrojowiska, zakłady lecznicze i stacje klimatyczne w guberni Królestwa Polskiego., Warszawa 1896.
  • Zakład leczniczy Grodzisk, Warszawa 1929.
  • Ozdrowienie Grodziska, „Kurier Warszawski” 1891, nr 234, s. 1. 



Willa "Foksal" w Grodzisku Mazowieckim


Kolejnym bardzo charakterystycznym budynkiem w Grodzisku Mazowieckim jest willa "Foksal" położona przy ul. 1 Maja, niedaleko od dworca kolejowego, tuż przy odrestaurowanym Parku hr. Skarbków. Budynek nazywany "Lokomotywką" od charakterystycznego kształtu, to o jeden z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych zabytków miasta.

Willa została zbudowana w 1845 r. według projektu Teofila Schullera, architekta Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Uważana jest za pierwszy dworzec kolejowy, jednak pełniła funkcję domu zajezdnego dla podróżnych.

Monika Petsch w monografii pt. "Jordanowice" pisze: Jordanowice wraz z miastem Grodzisk nabył na publicznej licytacji w 1865 roku Antoni Mokronoski za sumę 127 tysięcy rubli srebrnych, zaś folwark Wólka Grodziska wraz z pałacykiem zwanym Foxalem oraz budynkami gospodarczymi i czteromorgowym parkiem, usytuowanym obok zabudowań stacji kolejowej odsprzedane zostają Marii Mokronoskiej za sumę 50 tysięcy rs. Budynek stacji kolei żelaznej wraz z bufetem oraz zajezdnym domem w Grodzisku pozostały nadal przy dobrach jordanowickich. Świadczy to o tym, że właścicielami Foksalu byli Mokronoscy, dworzec zaś - mieszczący się w odrębnym budynku - należał do spółki Droga Żelazna Warszawsko-Wiedeńska.

Willa Foksal - zdjęcie z "Tygodnika Illustrowanego" z 1894 r.
Również Andrzej Paszke potwierdza fakt, że grodziski "Foksal" nie pełnił funkcji dworca: Opis kolejnych dworców kolejowych w Grodzisku Mazowieckim również nastręcza wiele trudności. [...] Pierwsza informacja pochodzi z przedstawianej już relacji Kurjera Warszawskiego: a tu przed nami staje Grodzisk, a przy nim znowu piękny foxel z wieżą, podług projektu pana Teofila Schullera. I w nim duża sala, gładka posadzka, gdzie niejedna Polka prześliźnie się przy odgłosie muzyki (za Cabanowskim 1999).

Po wojnie w willi "Foksal" znajdował się szpital zakaźny, później przychodnia lekarska, a obecnie Ośrodek Dokumentacji Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki.


Willa "Foksal" znajduje się południowej stronie torów kolejowych, od południa i od wschodu granicząc z Parkiem im. hr. Skarbków. Budynek ma dwie elewacje frontowe, skierowane na północny-zachód i południowy-wschód. Wjazd na teren ogrodzonej posesji znajduje się od strony południowo-zachodniej. Budynek ma betonowe fundamenty i zbudowany został z cegły na rzucie prostokąta, z dwoma prostokątnymi ryzalitami w elewacji południowo-zachodniej i dwoma nierównej wielkości ryzalitami w elewacji północno-zachodniej, z których krótszy posiada na narożu okrągłą wieżę. Budynek ma dwie kondygnacje, a wieża ma 3 kondygnacje. Na drugiej kondygnacji wieży znajdują się balkony wychodzące na 4 strony świata. Dachy budowli są dwuspadowe, nad ryzalitem północno-zachodnim dach jest kopertowy, a na wieży zaś dach jest stożkowy. Budynek jest w niewielkiej części podpiwniczony. W pobliżu, po stronie północno-wschodniej stronie budynku znajduje się murowana podziemna lodownia.


Więcej o willi można dowiedzieć na stronie info.grodzisk, oraz w opracowaniu Marka Cabanowskiego. Domy i Ludzie. Część 2. Foksal. Str. 24-29. Ośrodek Kultury w Grodzisku Mazowieckim, 1999 r.

Dwór Skarbków w Grodzisku Mazowieckim


W centrum Grodziska w pobliżu skrzyżowania głównych ulic znajduje się tzw. Dwór Skarbków. Został on wybudowany w drugiej połowie XVIII w. dla rodziny Mokronoskich.  Wskazują na to polichromie malowane przez Jana Bogumiła Plerscha w 1782 r. Podobno projekt dworu został opracowany przez architekta Charlesa Pierre Coustou w 1761 r. i po kilkunastu latach wcielony w życie. Źródła historyczne wspominają, że wcześniej stała w tym miejscu inna rezydencja, na której założeniach wybudowano nową.
Parterowy budynek na planie prostokąta, kryty dwuspadowym dachem jest utrzymany w w stylu barokowo-klasycystycznym.
Dwór był własnością kolejnych właścicieli miasta - Mokronoskich, a następnie Skarbków. Kilkukrotnie przebudowywany, a obecny wygląd zawdzięcza Izabeli z Poniatowskich Branickiej, która po śmierci męża - hetmana Jana Klemensa Branickiego zamieszkała w Grodzisku z Andrzejem Mokronoskim.

Budynek przeszedł gruntowny remont w latach 1952-1956, a ostatnio w 2004 r. We wnętrzu zachowało się fragmenty oryginalnego wyposażenia i dekoracji, m.in. wspomniane już polichromie, dwie szafy w westybulu, pokryte rysunkami o motywach arabeskowych z medalionami, w których przedstawiono postacie mitologiczne, trzy kominki: w westybulu rokokowo-klasycystyczny z piaskowca, w salach przylegających do westybulu barokowo-klasycystyczne.

Obecnie mieści się tu Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. T. Bairda

Źródła informacji: grodzisk.plinfogrodzisk.pl